niedziela, 29 stycznia 2012

zima, bo ty zła kobieta jesteś ......


Moja radość z powodu bezmroźnej zimy, okazała się się przedwczesna ...w zaciszu domowym prognozowałam wczesne nadejście wiosny ... no, to mam ...
sztywniejące z zimna członki (nadinterpretacja dozwolona),
okutanie w kilometry / tony szalików,
piruety wywijane na środku jezdni ...
i ta kołacząca z tyłu głowy myśl, przywołująca stare porzekadło, by "nie chwalić dnia przed zachodem"...

Jako zodiakalny lew cierpię w te mrozy katusze ... i błagam zimę,
o odpuszczenie i opuszczenie :)
.......


Brakowało mi ostatnio koloru i by zapełnić tą lukę
zmontowałam bransoletkę w radosnym, choć nieco ryzykownym, jak dla mnie, połączeniu kolorystycznym  ... limonka z pomarańczem...

Na eksponowanym miejscu pyszni się autorski moduł z glinki ceramicznej, dzieła dopełniają - howlit, masa perłowa , drewno ... nie zabrakło również rzemienia,  tudzież elementów posrebrzanych ...













Gorąco Was pozdrawiam i biegnę grzać swe stare kości :)



10 komentarzy:

  1. Tak, takich kolorów nam teraz trzeba! Wiesz, chyba lepsza już mroźna ale słoneczna pogoda niż mrok nieustający:) Poza tym, do wiosny coraz bliżej:) Bransoletka świetna, idealnie skomponowana.
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nikt nie przekona mnie do zimy:) Mróz mnie obezwaładnia, czuję się jak zamknięta w kokonie,tempreatura poniżej zera i wszystko we mnie zamiera (ale mi się zrymowało):)dzięki za odwiedziny, pozdrawiam gorąco

      Usuń
  2. śliczne połączenie pięknych kolorków :) jakbym była w niebie :D także nie lubię zimy i tak myślałam, że pewnie mróz dociśnie. Szkoda. Brrrr
    no cóż oby do wiosny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może nie dociśnie bardziej:) serdeczne dzięki za miłe słowa, tego mi teraz trzeba, pozdrowienia :)

      Usuń
  3. Ja już nawet kawałeczek wiosny zrobiłam sobie na parapecie, oczywiście święcie przekonana, że zimy prawdziwej to już nie będzie :)) A tu proszę , mrozy idą! I po co? Ech...szkoda gadać..
    A bransoletka śliczna! Pełna wiosny, połączenie limonki z pomarańczą bardzo udane :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudownie wiosenna i apetyczna.
    Jak dla mnie zima powinna być w Boże Narodzenie i Nowy Rok, ewentualnie w ferie zimowe jak ktoś wyjeżdża. Na tym koniec. Ostatnio zimy przypominają sobie swoje szaleństwo w marcu. Mogłaby w tym roku od tego odstąpić. Jedynym walorem obecnych mrozów jest laur nieba, którego bardzo mi brakowało.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super energetyzujące kolorki! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja lube zime ale nie lubie zmna :) a branzoletka sliczna taka wiosenna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widac, ze eksperyment wyszedl Ci zupelnie dobrze Bozenko!!!
    Bransoletka jest ciepla, wesola i bardzo kobieca...
    Serdecznie Cie sciskam!
    XOXO

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę ,że zaklinasz wiosnę.Bardzo upragnione te kolorki.Centralna część tego dziełka kojarzy mi się z limonką.Upalny dzień i orzeźwiający napój z limonką.
    Niestety za oknem zima, moja wiara w bezmroźną zimę też upadła.Jako Raczek też wolę upały niż mrozy, ale...byle do wiosny:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i każde zostawione słowo :)