sobota, 23 czerwca 2012

... jak się baba uprze ...

.. to nie popuści ...



Oj, napsuła mi poniższa bransoletka krwi, jak mało która ...
Męczyłam się z nią przez trzy wieczory .. i ciągle coś było źle, coś nie pasowało...
Czołowy moduł -  drut owijany skórką "poszedł" gładko i według planu ...natomiast mocowanie, to już była katorga...
Dziesiątki pomysłów, doszło nawet do realizacji jednego z nich ( plecione paski, a właściwie pasy naturalnego jedwabiu, idealnie dobranego kolorystycznie... wyglądały nawet fajnie, ale, jakieś to było przekombinowane, poza tym jedwab, byłby niepraktyczny w użytkowaniu....)

Demontaż i szukanie czegoś prostszego, surowego... zamiarem moim miała być bransoletka, taka z założenia niedbała, z pazurem...

 została zalterowana ciekawymi w formie drewnianymi koralikami, może będzie ich więcej ...i kolejny
próg z którym muszę się zmierzyć ...ich mocowanie ...  wstępnie zamocowane na szpilkach jubilerskich okręconych wokół konsrukcji modułwej ... pomyślę, pokombinuję, może ktoś podrzuci mi jakiś pomysł..
























Buziaki :)



14 komentarzy:

  1. WOW i znowu coś innego :) to nawijanie paskami przypomina mi mumię :D
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. I dobrze że Ci napsuła nerwów! Psucie nerwów to szkoła życia :D Nie serio, strasznie mi się podoba połączenie dwóch pasów skóry. z tym środkiem, bardzo, bardzo oryginalne. Ty się marnujesz moim zdaniem, spokojnie mogłabyś uczestniczyć w jakimś konkursie projektantów biżuterii.Albo ogólnie... . Myślę że Twoja pomysłowość powinna zostać dostrzeżona.
    Ps. jak ja się cieszę że nie tylko ja się tak wkurzam przy robieniu biżuterii, oj jak ja się cieszę... Co dwie krowy, to nie jedna hahaha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taa nie ma to jak zamienić głowe na krowe, ale i tak przysłowie ni jak się nie odnosi do tematu hahaha, normalnie zaraz umrę ze śmiechu :DDD

      Usuń
    2. "mailnełam" do Ciebie... :)

      Usuń
  3. Nie ma,( w spamie też).Chyba coś jest nie tak, bo tej poprzedniej wiadomości odpowiadającej na wpis na blogu od Ciebie też nie było... Odpisywałaś na post? Napisz do mnie po prostu na maila, to dochodzi. Hmm... ale cała ta sytuacja zaczyna mnie martwić...Czy maile nie dochodzą tylko od Ciebie, czy od innych też...

    OdpowiedzUsuń
  4. No efekt jest świetny i warto było się namęczyć :) Choć wiem, że jak coś nie wychodzi jak to mamy w głowie to sie można trochę zdenerwować... :/ Ale wtedy to jest chyba tak, że tym bardziej chcemy dotrzeć do tego zamierzonego celu i być zadowolonym z efektu :) A może dasz jeszcze fotkę jak bransoleta wygląda na ręce? :)Pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. przesliczna pokonalas ja bo wyszla pieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna :) Pracy wymgała ale co tam, cudnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Opłacał się trud, bo bransoletka niesamowita... W klimacie westernowo - etnicznym, czyli, to co lubię najbardziej!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajna:)Mocowanie drewnianych elementów z góry bardzo udane, a od spodu to pewnie problem. Można przebić przez skórę i rozklepać szpilkę na placuszek,żeby się trzymało. Jak myślisz?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki ... skóra stosunkowo gruba, ściśle przylegająca do druta, więc przebicie szpilki byłoby dość trudne ... z pomocą przyszedł "zwykły" klej :)

      Usuń
  9. To ja teraz napiszę - na żywo bransoleta jest REWELACJA :)))
    Skrobnę do Ciebie maila - jutro z rana. Albo popołudnia - ja nie wiem jak wstanę, prawie trzecia w nocy jest, mąż wstaje za dwie godziny do pracy hahaha :DD, córka pewnie za 4 i co ja zrobię - nigdy więcej "be powera" z biedronki nie wypiję na wieczór :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i każde zostawione słowo :)